Idziesz przez wąski korytarz do niewielkiej kuchni:
po prawej salonik z nowymi kanapami i starym fotelem:
Po wąziutkich i skrzypiących ze starości schodach wspinamy się do góry. Naprzeciwko ukazuje się łazienka (na szczęście jedna z dwóch):
a dalej, zgodnie z ruchem wskazówek zegara (na szczęście przynajmniej zegary chodzą w Anglii w normalną stronę) pokój Wan Yung:
pokój Saszy:
i moja mała twierdza:
*uwaga! zdjęcia były robione zanim jeszcze przejęliśmy bazę - cały dom wygląda teraz dużo czyściej i porządniej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz