Obudziłem się o 14 i poszedłem biegać – najwyższy czas zacząć przygotowania do maratonu, zostało mi wszak nie więcej niż 90 dni! Towarzyszył mi dziś Kmicic, Zagłoba i Pan Wołodyjowski, wszyscy trzej wspaniale odgrywani przez Janusza Gajosa. Wróciły do mnie historie dzielnych żołnierzy i burzliwych losów Rzeczpospolitej, które, chociaż skąpane w przesadnym blasku Sienkiewiczowskiej narracji, i tak godne są pamięci.
sobota, 9 sierpnia 2008
Sobota, 2 sierpnia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz